środa, 26 września 2012

Ogród Japoński w Pisarzowicach

Ostatnie inspiracje ogrodowe. Wybór drzewek postanowiony - padło ostatecznie na kuliste robinie akacjowe, obwódki bukszpanowe i bluszcz. teraz z sadzonkami do domu i do łopaty. Jeszcze tylko kilka zdjęć z ostatniej wizyty w Ogrodach Japońskich p. Pudełko.

Krzewy ozdobne Pudełko







Polski akcent w japońskim ogrodzie




środa, 19 września 2012

Słodkie chwile

 Każdy miłośnik słodyczy wie czym jest lizak. To nie tylko cukierek na patyku ale słodkie chwile przyjemności. Dziesięć minut oderwania się od rzeczywistości, króciutka przerwa w tym zagonionym świecie. Dla mnie to również wspomnienie dzieciństwa. Najbardziej lubiłam te transparentne, przez które przeświecało słońce. Miały przeważnie kwiatowe wzory ale były też pomarańczki i inne owoce. Najpierw ogryzało się miękką opaskę a potem lizanie, które niestety miało swój smutny koniec. Buzie mieliśmy potem takie słodkie i kolorowe... 


Lizaki

wtorek, 18 września 2012

Ogrody do zwiedzania

Dziś korzystając z pięknej pogody wybrałam się do szkółki po robinie do przedogródka. Zakupy się nie udały -nie żeby nie było wyboru, wręcz przeciwnie, była aż za duży. Nawet na zobaczenie wszystkiego brakło czasu. Tak przyglądając się roślinom, robiac zdjęcia, zawędrowałam do kolejnej i jeszcze jednej szkółki i jeszcze. Wybór drzewek pozostawiłam na inny dzień. Na początek kilka zdjęć z Dankowic. Centrum Ogrodnicze Milczyński.

Przy wejściu przywitał nas szyld w bardzo miłym tonie

Centrum Ogrodnicze Milczyński.

 














czwartek, 13 września 2012

Koniec lata

Trzeba łapać ostatnie letnie promienie słońca, poleniuchować, nacieszyć się ciepełkiem, naładować bateryjki na długie jesienne i zimowe wieczory. A potem byle do wiosny.

Na hamaku

środa, 5 września 2012

Wakacje raz jeszcze

Ostatnie łypnięcie okiem na zdjęcia z wakacji i trzeba wracać do rzeczywistości. Krótki odpoczynek na Mazurach. Niby wszystko tam takie same ale jakoś czas płynie wolniej, ludzie niespieszni, przyroda czystsza i to powietrze! Ogrody nie zawsze tak wychuchane jak u nas, czasami nie wiadomo gdzie kończy się ogród gdzie zaczyna łąka. Fajnie, że są jeszcze takie dzikie zakątki. Ta naturalność ma swój niepowtarzalny urok. Za oknem zamiast wszędobylskich thuji owocowe drzewka, w przedogródkach, słoneczniki, dalie, zioła a potem tylko las, jezioro, jezioro, las. Sielsko-anielsko.