Tydzień temu, kiedy byłam na spacerze zauważyłam u sąsiada piękną Mandżurkę. Zerwałam ukradkiem gałązkę, (psyt! takie ponoć najlepiej rosną) i do wazonu. Ślicznie puściła listeczki. Dziś przełożyłam do doniczek z ziemią bo widzę już jakieś korzonki. Słyszałam, że wierzba mandżurska łatwo się ukorzenia a sama roślina nie jest skomplikowana w uprawie. Dla jej dekoracyjnych pędów mogę się nawet więcej wysilić :) Ciekawe czy się przyjmie ta moja kruszynka? To będzie pierwsze drzewko na dobry początek. Jutro zrobię zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz