Sezon na wiśnie się kończy.
Spiżarnia pełna soków, kompotów i dżemów. Dobrym sposobem na te
ostatki, których szkoda zmarnować ( ku wielkiemu niezadowoleniu
szpaków) jest utopienie ich w alkoholu. Są pyszne jako dodatek do
lodów, deserów z bitą śmietaną oraz do dekoracji tortów. Ja
lubię podjadać wisienki wprost ze słoika, mają taki pyszny
migdałowy posmak. Oczywiście jeśli ich nie drylujemy przed
zaprawą. Wiśnie muszą być w pełni dojrzałe, te mają
najbardziej intensywny smak, aromat i kolor. Dziś pierwszy dzień, jeszcze cztery tygodnie i moje wisienki „zaprocentują”.
Proporcje wisienek w spirytusie:
1 kg wiśni nie drylowanych,
1 kg cukru,
1 szklanka wody,
1/2 l spirytusu.
Wiśnie zasypać cukrem, zalać
spirytusem, dopełnić wodą, mocno zakręcić słoik i odstawić w
ciemne miejsce. Potrząsać co dzień, aż do rozpuszczenia się
cukru.
Wiśnie w spirytusie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz