niedziela, 29 lipca 2012

Spacer



Nasze niedzielne spacery nad rzekę stały się już tradycją. W którakolwiek stronę pójdziemy Tytek zawsze zaciągnie mnie nad wodę. A potem ten sam scenariusz czyli wygrzebywanie kamieni z dna. Może to robić bez końca. Po co? Już się nad tym nie zastanawiam, to wie tylko on. Niestety dziś burzowe chmury dość szybko przegoniły nas do domu. Na jutrzejszy spacer wybrałam inną trasę.:)

Pies w akcji









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz