Dziś dalej o jabłoniach i jabłuszkach ale tym razem nie o rajskich tylko tych zwykłych: soczystych, słodkich, pachnących. Zebrałam właśnie ostatnie sztuki wiszące samotnie na drzewie. Powstał z nich pyszny jabłecznik z budyniem. Muszę przyznać, że to połączenie wydało mi się dość egzotyczne lecz po spróbowaniu wszelkie obawy zniknęły. Pychotka! Przepis znalazłam na stronce:
http://szarlotku.blogspot.com/
Do tego aromatyczny likier z pigwy własnej roboty. Dziś na podwieczorek uczta dla podniebienia.
|
Jabłecznik z budyniem |
|
Przepis na likier następnym razem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz